Idąc w ślady Kubicy
Robert Kubica jest najbardziej znanym zawodnikiem w historii sportów motorowych w Polsce. Któryż rodzic nie chciałby, żeby jego dziecko mogło pochwalić się takimi osiągnięciami jak wspomniany kierowca Formuły 1.
Oczywiście zanim Robert Kubica został kierowcą, w tej najbardziej najbardziej znanej i prestiżowej konkurencji ze sportów motorowych przebył długą drogę. Jednak na jej początku, jak u zdecydowanej większości kierowców Formuły 1 stoją gokarty. Tylko nie takie na jakie ludzie chodzą się pociągać w ramach wieczoru kawalerskiego czy imprezy integracyjnej w firmie. Chodzi tu o gokarty profesjonalne. Stoją za nimi całe drużyny, kluby sportowe. Z profesjonalnym zapleczem jak w każdej innej dyscyplinie sportowej. Mają mechaników, infrastrukturę i oczywiście zawodników. Jeden z takich teamów prowadzony jest przez fundację, warto zajrzeć driverprogram.pl aby się więcej o tym dowiedzieć. Zawodnikami w takich drużynach są właśnie dzieci. Żeby w przyszłości być kierowcą, który może liczyć na angaż w jakiejś znanej serii wyścigów trzeba trenować już od najmłodszych lat. Będąc częścią profesjonalnej drużyny kartingowej dziecko oczywiście nauczy się perfekcyjnie prowadzić gokarty wyczynowe. Dzięki temu bez problemu zda w przyszłości egzamin praktyczny na prawo jazdy. Trenując od małego refleks, szybkie podejmowanie decyzji i wiele innych umiejętności, potrzebnych podczas wyścigów kartingowych, bezie w przyszłości świetnym, a przede wszystkim takim, z którym każdy chętnie zasiądzie jako pasażer kierowcom.
Uczestnictwo i bycie częścią takiej profesjonalnej drużyny to także jedyne w swoim rodzaju przeżycia dla dziecka. Będzie mogło ścigać się ze swoimi rówieśnikami, zresztą nie tylko z Polski. Te najbardziej prestiżowe wyścigi kartingowe rozgrywane są poza granicami naszego kraju. Wyjazdy za granicę to ogromna wartość dodana do tego wszystkiego. Dzięki takim wyjazdom najmłodsi w większym stopniu niż ich rówieśnicy uczą się samodzielności. Stają się także bardziej otwarci na świat, poznając nowych ludzi nie tylko łatwiej będą nawiązywać kontakty ale mogą także zawrzeć ciekawe znajomości. Rozmawiając potem z kolegami-rywalami zza granicy będą poznawać inną kulturę czy z większa swobodą i odwagą używać obcego języka. Oczywiście nie każdy może zostać kierowcą Formuł 1. Jest zresztą wiele innych serii wyścigów, w których można osiągnąć bardzo wiele. Mowa tu o rajdach samochodowych, wyścigach Formuły 3, Formuł E. Podczas nauki w takiej drużynie dziecko przeżyje na pewno niesamowitą przygodę życia bez względu na to, czy ostatecznie swoją przyszłość zwiąże z zawodowymi wyścigami.